Dziś aniołów stróżów. W Księdze Wyjścia czytam: „Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim”.
Dziś Bóg mówi: „Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie”.
Kto wie, że ten rodzaj ekspresji seksualnej jest potraktowany przez Pismo Święte tak, że skóra cierpnie?
Niektórzy kojarzą to słowo z byciem martwym.
W przysiędze ślubnej obiecałam przed Bogiem Frankowi „ miłość, wierność i uczciwość małżeńską” i powiem szczerze, że przez lata tę uczciwość traktowałam jak nie do końca potrzebny dodatek.
Na pewno młodzi dotkliwiej. Młodzi, atakowani czyjąś krytyką, nie mają jeszcze wykształconego systemu racjonalizowania czyichś opinii, nie potrafią zanalizować, dlaczego tak się dzieje i osadzić swojej godności na prawdzie.
Historia nawrócenia Łukasza rozpoczęła się od podglądania apostołów, którym jego matka wynajęła pokój.
Dziś czytam jak ktoś z tłumu woła do Jezusa: «Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem» i przypominają mi się wszystkie modlitwy tego typu.
Jezus do mnie przezornej, zawsze ubezpieczonej kieruje dziś słowa: „Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?”