Gdy świadkiem jest tylko lustro...

dodane 09:51

Witam wszystkich po wakacyjnej przerwie. Ta przerwa to coś więcej niż tylko brak wpisów na blogu. Milczenie baaaaardzo służy głoszeniu, gdyż słowo musi najpierw dojrzeć w ciszy. Bez tego głoszenie przeradza się w czczą paplaninę, a tej jest już i tak za wiele.

Dobrze tę prawdę oddaje zdanie, które ostatnio znalazłam w Gościu Niedzielnym. Marcin Jakimowicz w wywiadzie z Maciejem Wolskim mówi: "Dawid nie bał się potyczki "w świetle reflektorów" z Goliatem, bo stoczył wiele ukrytych bitew, gdy nikt go nie widział." A M. Wolski odpowiada: "Najważniejsze bitwy wygrywamy w domu, gdy nikt nas nie widzi. To klucz do naszego życia. Myślę, że Bóg powołuje nas ze względu na wybory, których dokonujemy w ukryciu." GN 35(2016)

Otóż i to.

Medialna obecność skłania bardziej do dbania o wizerunek, PR, odbiór itd. Odruchowo człowiek przegląda się bardziej w oczach innych, niż w lustrze swojego sumienia i łatwo wtedy stracić odniesienie do niezmiennych wartości. By zachować równowagę, potrzeba czasu, gdy oglądamy siebie jedynie w oczach Boga. Gdy, z dala od presji otoczenia, możemy w ciszy posłuchać Słowa i stanąć w prawdzie przed Tym, który widzi głębiej.

To odwieczne napięcie między treścią a formą.

Oczywiście, nie znaczy to, że treść Dobrej Nowiny ma być przekazywana byle jak, owinięta w gazetę albo w szary papier. Nie. Trzeba zadbać o to, by forma - opakowanie zachęciły, zwłaszcza tych, którzy jeszcze nie znają jej słodkiego smaku i nie sięgną po Ewangelię bez zachęty/przynęty :-).

Ale dbając o opakowanie, nie można zapomnieć o zawartości.

Bo głoszenie Dobrej Nowiny ma swoje zasady - możesz dać tylko to, coś sam przyjął.

Możesz przekazać prawdę o Miłosierdziu Boga, gdy sam doświadczysz bycia dłużnikiem winnym 270 ton złota, któremu Pan darował dług. Możesz mówić o Bożej miłości, jeśli pozwalasz się kochać Bogu nie próbując sobie zasłużyć na Jego uznanie. Możesz...

Możesz, jeśli najpierw, w ciszy, stajesz przed lustrem Słowa i pozwalasz, by Ono cię przeniknęło.

Owszem, można być "dostawcą" Słowa. Przewieźć je na motorynce jak pizze z dostawą do domu i samemu zostać głodnym. Wtedy Jezus powie: "zachowujcie co mówi, ale jego uczynków nie naśladujcie". Ale co to za głoszenie. Dajmy spokój. Szkoda na to czasu...

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 16.04.2024

Ostatnio dodane