• Owcowilki - ciąg dalszy

    W komentarzu do ostatniego posta skrytykowano mnie za moją miękką postawę wobec wilków, które według mnie z natury są owcami, tylko pokąsanymi.


  • Jak owce między wilkami

    W historiach o wilkołakach, czy w ich nowoczesnej inkarnacji - zombie, jest dużo prawdy. Nie w znaczeniu, żeby gdzieś się tam po nocy szwendały, ale w warstwie mądrościowej, którą zawierają wszystkie bajki.


  • Synodalne słuchanie

    No i zaczął się synod o i z młodzieżą w roli głównej. Jednak, chociaż się nim interesujemy, dla wielu zwykłych katolików synody dzieją się gdzieś ponad ich głowami, w jakiejś przestrzeni odległej o zwykłego życia. Instrumentum laboris, dyskusje, dokument końcowy... trochę medialnego szumu wokoło. A jednak synod to nie tylko wydarzenie, ale styl życia Kościoła, który może i powinien przenikać do naszej codzienności.


  • Jak iskra po ściernisku...

    Warszawa wkrótce będzie mocno tętnić Bożym życiem. Stadion Młodych, Serce Dawida. Tysiące bliskich mi w Chrystusie (a pewnie setki znanych mi osobiście :-)) ludzi ruszy do stolicy, by wielbić Boga i ogłaszać Jego Królestwo. A ja sobie tu w Krakówku będę w tym czasie...


  • W oczekiwaniu na wyrok

    Dla skazańca dodatkową karą jest oczekiwanie. Siedzi i czeka aż się otworzą drzwi... Wbrew pozorom, to doświadczenie nie jest obce tysiącom ludzi na świecie. Nie, to nie jest tekst o karze śmierci. To tekst o... zależności od ludzkiej opinii.


  • Czułość jest w cenie

    Ciągle wraca do mnie temat "serca z ciała" i "serca kamiennego". To ważny temat. Właściwie decydujący o jakości życia. Albo raczej, decydujący o tym, czy żyjesz naprawdę. Z kamiennym sercem bowiem można jedynie imitować życie.


  • Modlitwa? To proste!

    Modlitwa jest traktowana często jako umiejętność, której trzeba się nauczyć. W związku z tym, już jako dzieci, zostajemy "zapisani" do szkoły modlitwy: uczy się nas żegnać, składać ręce, odmawiać formuły... Potem, jeśli "kształcenie" modlitewne jest kontynuowane, uczymy się form medytacji czy różnych form ekspresji modlitwy. W tym znaczeniu, modlitwa przychodzi do nas jako coś zewnętrznego. Nie dziwi więc fakt, że szybko zostaje w naszych głowach skatalogowana w dziale "obowiązki".


  • Znaki

    Jezus mówi, że wierzącym będą towarzyszyć znaki i wymienia je (Mk 16). To jest konkret. Nie, nie zamierzam się tutaj wdawać w diagnozy, co to się podziało, że niby wierzymy, a znaków jakoś mało... Chcę dzisiaj zająć się po prostu jednym z tych znaków, który mnie szczególnie zachwyca. I nie jest to uzdrawianie! :-)


  • Czułe miejsce

    Mam wrażenie, że ile razy zaczynam pisać o czułej miłości Boga, podnosi się krzyk. W wymiarze duchowym. Zły duch wrzeszczy, jakby go przypalano żywym ogniem. Tak, objawiając dobroć Boga, Jego czułość i bliskość, dotykamy samej istoty naszej wiary i tajemnicy zbawienia.


  • Daj się złapać

    Przed chwilą poczułam się jak Bóg. Nie przesadzam. Tak musi się czuć Bóg. Ale to nie było przyjemne... Otóż do pomieszczenia wpadł kopciuszek. Myślicie może, że mnie się po tej Ameryce w głowie pomieszało, ale zaraz wszystko wyjaśnię...