• Na nowo...

    Prawdziwa nowość życia nie rodzi się z postanowień, ale z łaski. A łaska została nam dana. Na to by ją przyjąć dobry jest każdy dzień. Jeśli początek roku nastraja Cię do tego bardziej, to skorzystaj dzisiaj: Bóg daje Ci nowe życie. Serio.


  • Święta, święta i po świętach też...

    Wyobrażacie sobie, że rodzice, którym urodziło się dziecko, mówią: "ciąża, ciąża i po ciąży" i wracają do dawnego stylu życia...? A co z narodzinami Jezusa?


  • Medytacja wigilijna

    Józef z Maryją wyruszają w podróż do Betlejem. Nie jest to podróż turystyczna. Nie z własnej chęci podejmują tę wędrówkę. Przyczyną jest „rozporządzenie cezara”, a więc nakaz narzucony siła przez obcego władcę. Muszę iść, choć ani czas, ani stan Maryi nie sprzyja podróży. Ale nie ma z kim dyskutować. Nie ma do kogo się odwołać, napisać zażalenia. Dwoje nieznaczących, prostych ludzi jest jakby miotanych losem, na który nie mają wpływu. A Bóg milczy. Nie wstawia się za swoimi wybranymi.


  • Ciasne, czyli niekatolickie

    Dużo się dzisiaj mówi o protestantyzacji niektórych środowisk Kościoła. I dobrze. Trzeba rozmawiać. Trzeba myśleć o kierunku, tendencjach. Trzeba, korzystając z doświadczenia św. Ignacego, patrzeć na początek i przewidywać koniec, do którego zdążają wprowadzane, czasem z radosną spontanicznością, zmiany. Trzeba znać i kochać swoją tożsamość. Trzeba. I to koniecznie. Jednak, mam wrażenie, że pojęcie protestantyzacja jest przez niektórych "rozmówców" używana w charakterze sztachety wyrwanej z płota, służącej do okładania każdego, kto ma chociaż troszkę inną wrażliwość duchową.


  • Adwent, czyli w drodze ku pełni

    Zasadniczo nic się nie zmieniło. Jak byliśmy pomiędzy pierwszym przyjściem Syna Bożego na ziemię, a drugim, a na które czekamy, tak jesteśmy. Tylko tyle, że bardziej o tym myślimy. Bo jest Adwent.


  • Za tych, co na morzu ludzkich trosk i spraw...

    "Módlmy się za tych, którzy nie mają czasu na dobre przygotowanie do Świat Bożego Narodzenia" - pisze ktoś. I ma rację. Adwent tuż, tuż, a poza przestrzenią kościołów, coraz mniej miejsca na adwentową ciszę.


  • Ojciec - żywy Bóg żyjących

    W mojej wspólnocie zakonnej od początku jej istnienia, obchodzone jest Święto Boga Ojca (szkoda, że ciągle nie ma takiego święta w Kościele Powszechnym, bo przydałoby się, oj, przydało).


  • Błogosławieni cisi, czyli łagodna ekspansja pełna

    Gdzie się to urodziło, ja nie wiem. W każdym razie żyje to i ma się nieźle, pleniąc się w chrześcijańskich umysłach. Świątobliwe niedołęstwo, bo o nim mowa, to taka zaraza, która osłabia serce i obezwładnia człowieka, czyniąc go niezdolnym do działania.


  • Chrześcijaństwo dzikie czy bezobjawowe?

    Czasem słyszę pełne troski głosy, że to chrześcijaństwo w wydaniu "charyzmatycznym" to takie emocje są i tylko tyle. Podzielam tę troskę, ale tylko w odniesieniu do drugiej części zdania, czyli słów: "i tylko tyle".


  • Na jesienne dni...

    Dni coraz krótsze i coraz mniej słoneczne. Więc szukamy czegoś ciepłego, jasnego, przytulnego na przezimowanie. W internetach zaczynają królować hasła w stylu: "kocyk/czekolada/kot/i co tam jeszcze.../ nie pyta, kocyk/czekolada/kot/i co tam jeszcze.../ rozumie". Nie pyta na pewno (chociaż, jeśli chodzi o kota, kto go wie?), ale, że od razu rozumie....