Z czeluści czasów „chmurnych i durnych” pamiętam akt miłosierdzia, który był niesamowity, jednostkowy, nieprawdopodobny.
Albo będziemy straszyć się tym, jak to Duch Święty może być przez ludzi wykorzystany do rozbicia Kościoła, albo nauczymy się Go słuchać, by nie odwracać się puchatym zadkiem do tych, którzy giną.
Nie bój się tych, którzy będą przed tobą napinać muskuły i ostrzyć zęby, którzy będą tropić każde twoje słowo i je wykręcać, bo duszy Twojej nie dotkną.