Przywołuje mnie martwiącą się o maturę dziecka, o swój własny zgon i o co tam jeszcze.
A każdy wierzący Bogu po Chrystusie, ma większe możliwości niż Jan.
Dlaczego Józef nie przywitał Maryi, podobnie jak Elżbieta?
Myślę, że dla małego Jana było istotne nie tylko jakie imię nosi, ale i to, że jego własny ojciec jest Bogu posłuszny i to, że patrząc na swoje dziecko potrafi śpiewać hymn uwielbienia Bogu.
Ksiądz ten stanął przed sądem w 1985 roku. Za co?
Przed nawróceniem trudno mnie było znieść i młodsi nie wytrzymywali, ale on mówił: „My jej nie zostawimy, ona potrzebuje czasu”.
Wszyscy podsumowują rok. Przeleciał pod presją koronawirusa, zamknięcia w domach. Gdzie były te łaski?