Kilka stopni więcej i panie zrzucają z siebie ubrania. Przychodzi mi na myśl jeden uczynek miłosierdzia: nagich przyodziać.
Otwieram usta jak pisklę, które tylko woła o jedno: daj mi jeść! Nakarm mnie, bo Twoje dziecko jest zawsze głodne.
Zauważam niepokojący trend - kobiety zakolegowują się z mężczyznami "chcąc tylko przyjaźni" i same zamieniają się w mężczyzn, a potem płaczą, że są same i nikt w nich nie widzi kobiet. Żelazna logika...?
Kontrowersyjny, radykalny i całkowicie oddany Maryi - mój patron.