"Jeżeli chcecie, by wasze życie było radosne i spokojne, musicie starać się żyć w łasce Bożej" (św. Jan Bosko).

Czasy ostatnio są depresyjno-frustrujące. Ale! My jako chrześcijanie powinniśmy nieść ze sobą nadzieję i widzieć to, co dobre wokół nas, nawet gdy inni będą zwracać uwagę tylko na to, co złe.

To jest trochę tak, jak z patrzeniem na białą kartkę, na której ktoś zrobił na środku czarną kropkę. Gdy ktoś zapyta nas o to, co widzimy, większość odpowie "czarną kropkę" zapominając o całej białej przestrzeni wokół. 

Dlatego tak ważne jest przypominanie sobie o tym, że nawet w najgorszych czasach jest światło nadziei. Zawsze jest szansa na lepsze jutro. 

Nauczmy się cieszyć tym, co mamy. Dbajmy o relacje, bo one są najważniejsze - te z Bogiem i z ludźmi. Będę to powtarzać, by sobie również o tym przypominać ;) 

Nauczmy się cieszyć tym, co dobrego spotyka innych ludzi. Dowiedziałam się jakiś czas temu, że koleżanka została narzeczoną, druga wyszła za mąż, sporej grupie znajomych urodziły się dzieci. To są piękne momenty! Nadal w tych zwariowanych czasach dzieją się małe cuda. Słuchając opowieści koleżanki, mogę dziękować Bogu, że są jeszcze tacy wspaniali ludzie, których miłość zakorzeniona jest w Bogu. 

Każdego dnia dzieją się, te niepozorne dla wielu ludzi, cuda. Pytanie, czy chcemy je widzieć. Od zmieniających się liści na drzewach po krzyk rodzącego się dziecka. 

Dostrzegajmy to, co dobrego dzieje wokół nas, czy dotyczy to nas samych czy bliskich czy znajomych. Doceniajmy. Nie dajmy się zalać fali tych złych wiadomości, których zdaje się być zawsze więcej. A tak wcale nie jest, one po prostu lepiej się sprzedają i zagłuszają te naprawdę wartościowe i o których może nikt nie mówi. 

Zróbmy sobie dzisiaj listę tych dobrych rzeczy, które spotkały nas w ostatnim czasie. Może to będzie uśmiech dziecka, wiadomość od kogoś, możliwość bycia na Eucharystii, wieczorna modlitwa, świeża herbata, kwitnąca róża na oknie. 

Myśl na dziś: "Jeżeli chcecie, by wasze życie było radosne i spokojne, musicie starać się żyć w łasce Bożej" (św. Jan Bosko).