"Niech cię Pan błogosławi i strzeże...."

Dzisiejsze czytanie z Księgi Liczb chyba po raz pierwszy od dłuższego czasu zwróciło moją uwagę. Przy panoszącym się koronawirusie, jest jak łyk świeżej wody dla spragnionego. 

Bóg po raz kolejny błogosławi nam na nowy rok. A my bardzo tego błogosławieństwa potrzebujemy. Codziennie. Może warto wracać do tego fragmentu każdego dnia w tym nowym roku. Uczynić z niego modlitwę. 

„Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”. (Lb 6, 22-27)

Uchwyćmy się w tym nowym roku dłoni Jezusa i Maryi. Niech nas prowadzą przez te może niepewne czasy. Oni naprawdę rozumieją ludzkie życie (jak spojrzymy na ich życie, to czasami naprawdę było trudne i pełne znaków zapytania), a jednocześnie uczą tego zaufania do Stwórcy, do końca. 

Dziś mamy uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki - najlepszej Mamy, która pragnie nam towarzyszyć, tak, jak towarzyszyła swojemu Synowi. Może odmówmy dziś litanię loretańską albo chociażby "Zdrowaś Mario" i polećmy się Jej opiece na ten rok. Uczmy się także błogosławić nasze rodziny, przyjaciół, osoby nam bliskie i te, które wcale nam bliskie nie są. Wszyscy potrzebujemy modlitwy. Niech ten rok przybliża nas każdego dnia do Chrystusa. 

Myśl na dziś: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”. (Lb 6, 22-27)