Urodziłam się w 1970 r. w Krakowie i tu ukończyłam Liceum Plastyczne, a potem wstąpiłam do Zgromadzenia Sióstr Duszy Chrystusowej. Jestem liderem "Solaris" – ruchu odnowy dusz ludzkich w Duszy Jezusa. Studiowałam w UP JPII i obroniłam doktorat z teologii duchowości. Moją największą pasją jest głoszenie. Po prostu, jak każda kobieta lubię dużo mówić :-) Jeśli tylko jest możliwość (w porę i nie w [...]
"Święty męczennik Cyprian poniósł śmierć męczeńską dnia 14 września za rządów imperatorów Waleriana i Galiena, podczas, gdy w rzeczywistości panował Pan nasz, Jezus [...]
"Kiedy tak, to już ci nie powiem, że się orda białogrodzka na Rzeczpospolitą w wielkiej potędze gotuje, bo cóż cię to obchodzić może? Pan Michał wąsikami nagle ruszył i prawicą mimo woli do lewego boku sięgnął, ale nie znalazłszy szabli, zaraz obie ręce pod habit schował, spuścił głowę i rzekł: — Memento mori!"
W trakcie kampanii wyborczej, pośród różnych tez, jak bumerang z lewej strony powraca wizja "państwa świeckiego". Niby tacy inteligentni i wykształceni, ci lewi liderzy - pomyślałam- a używają zbitki słów, o której już dawno wiadomo, że nie posiada żadnej zawartości treściowej i w żaden sposób nie przekłada się na obiektywną rzeczywistość...
Niedawno fani kina z nostalgią wspominali "Powrót do przyszłości". Wszak mieliśmy akurat 21 października 2015 roku, więc wielu rozglądało się, czy gdzieś aby nie ujrzą Marty'ego i "doktorka" podróżujących w wehikule czasu. Ale chyba nawet w najśmielszych wizjach twórcom filmu nie przyszło do głowy, że w Polsce roku Pańskiego 2015 podróże w czasie będą normalne i to w skali całego narodu!
Byłam w sobotę na Targach Książki. Szczerze mówiąc, chociaż mieszkam w Krakowie od zawsze, oglądałam to zjawisko na własne oczy po raz pierwszy. Bo to było zjawisko! Obserwowałam je uważnie, trochę z dystansu, bo bezpiecznie chroniąc się na gościnnym stoisku wydawnictwa eSPe, gdzie występowałam w roli "przynęty", czyli autora, który podpisuje książkę.
Myślę, że nie muszę Was przekonywać, że Halloween to nie jest jedynie koszmarna, psująca dobry smak, zabawa z cukierkami i psikusami. Nie trzeba wielkiej wiedzy, by zobaczyć w tej modnej, nowej, świeckiej (sic!) tradycji starą obrzędowość pogańską, z jej naturalnym lękiem/fascynacją wobec świata duchów. Widziałam to samo wśród prymitywnych plemion Pigmejów w Afryce. Ale każdy kij ma dwa końca i ten neopogański kij też go ma.
