Gdy umilkły strzały...
dodane 2015-11-16 09:52
Co można zrobić wobec przemocy? Zapewne można odpowiedzieć przemocą (wkroczenie na tę ścieżkę już zapowiedział Prezydent Francji). Ta konfrontacja przemocy wydaje się nieunikniona i ma na imię wojna. Ale nie ma w niej zwycięzców. Są tylko ofiary. Europa przerabiała ten temat ze dwa razy w poprzednim stuleciu...
Jednak trudno powstrzymać taką reakcję, gdy jedyną alternatywą pozostaje przyjęcie postawy bezbronnej ofiary, przegranej, zastraszonej i pognębionej. Nie ma wątpliwości, że dumna Francja nie zgodzi się na rolę ofiarnego kozła. Raczej zaryczy jak zraniony lew: "Liberté, Égalité, Fraternité, ou la Mort"!
Mimo to, laickość nie wybawi nas z obłędu nienawiści. Sama w sobie jest bezbarwna i nijaka. Brak jej żarliwości w konfrontacji z islamskim fundamentalizmem.
Tylko wiara w Jezusa, który zwyciężył śmierć może przeciwstawić prze-mocy prawdziwą moc.
Tylko nadzieja, której spełnienia już oglądamy oczyma wiary, może przełamać fatalizm wydarzeń. I tylko miłość "wszystko przetrzyma".
Wspomnijcie na czasy wędrówki ludów. Cesarstwo upadło, a chrześcijaństwo przetrwało i ostatecznie przemieniło barbarzyńskich najeźdźców jak zaczyn włożony w trzy miary mąki.