Rok liturgiczny - któż go pojmie....
dodane 2015-12-28 11:41
Taka sytuacja: Katechetka: - Dzieci kochane, Jezus naprawdę co roku rodzi się dla nas... Dziecko: - A co z tym z poprzedniego roku? Katechetka: - Bawi tegorocznego... :-) No i jak tu przekazać prawdę o tym, że Święta Bożego Narodzenia i inne obchody liturgiczne to coś więcej niż tylko wspominanie wydarzeń sprzed lat?
Pojęcie "uobecnienie tajemnicy" jest dla nas trudne do wyobrażenia nie tylko w kontekście Bożego Narodzenia czy Wielkanocy, ale każdej Eucharystii, która UOBECNIA właśnie za każdym razem i Wieczernik, i Golgotę.
Nie ogarniamy tego, bo to Boskie sprawy, a u Boga jak wiadomo czas nie gra większej roli... Chociaż nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, uczestnicząc w liturgii, uchylamy na chwilę furtkę do wieczności, do tego miejsca, gdzie nieustannie trwa Boże teraz. I stajemy przed tym samym Jezusem, tak samo jak pasterze i mędrcy. I tak samo jak oni musimy dokonać wyboru, czy tego Jezusa przyjemy jako Zbawcę czy zlekceważymy Go, bo mały, słaby i bezbronny...
A oktawa Bożego Narodzenia trwa...