gdzieś w Polsce w Roku Miłosierdzia...
dodane 2016-01-12 09:25
Pewnego dnia przed klasztorem zatrzymał się samochód, z którego wysiadł starszy Pan...
Mężczyzna zapukał do furty i powiedział, że chciałby się widzieć z przełożoną domu. W czasie rozmowy z wielkim wzruszeniem wyznał, że... 57 lat temu, gdy był zatrudniony przy klasztorze jako pracownik, zawłaszczył pewien przedmiot i dziś chciałby go zwrócić!
Przedmiot nie przedstawiał wielkiej wartości, choć niewątpliwie pół wieku temu dla niezamożnego człowieka mógł stanowić cenny łup.
Ale nie o przedmioty tu chodzi, a o sumienie.
Bo Rok Miłosierdzia to nie tylko piękne słowa o dobroci Boga, ale także konkretne czyny, przez które człowiek otwiera się na Jego przyjęcie.