Introit do wakacji
dodane 2017-06-17 19:22
Szybkimi krokami zbliża się lato, a wraz z nim, przynajmniej dla niektórych, wakacje i urlopy. Po całym roku pracy ciało ludzkie łaknie odpoczynku jak kania dżdżu. Deżdż (to nie błąd, tylko staropolski mianownik do tego dżdżu :-), oczywiście, jest na tym urlopie niewskazany, ale łaknienie bardzo podobne.
Jednak wakacje są potrzebne nie tylko ciału. O tym, że cenne są one także dla duszy przekonywać Was, Drodzy Czytelnicy, zapewne nie muszę, ale chciałabym dorzucić tu mały kamyczek argumentu w temacie dusznego waloru i funkcji wakacji. Posłużę się w tym celu fragmentem z książki G. Ravasiego.
Autor też zaczyna cytatem. W tym wypadku z "Niekończącej się historii": „W ciągu tych wszystkich lat szliśmy do przodu tak szybko, że teraz musimy na chwilę się zatrzymać, by mogły do nas dołączyć nasze dusze”. I komentuje to tak: "Życie współczesne stało się coraz bardziej szalone, technika coraz bardziej wyrafinowana, pościg za przyjemnością coraz szybszy. Dusza, potrzebująca spokoju, równowagi, oderwania, karmiąca się refleksją i ciszą, pozostała gdzieś z tyłu, zagubiona we mgle porzuconych wiosek, zaczepiona o górskie szczyty, falująca ma morskich bezkresach; tam odnajdujemy ją na chwilę podczas letnich wakacji. Ale gdy tylko przeminą, gubimy ją, zostawiamy po drodze, a sami biegniemy zanurzyć się w zgiełku miast, w sieci zajęć, w strumieniu spraw i wydarzeń".
Ponieważ ja akurat na razie muszę zostać w dolinie miasta, to mam prośbę. Jeśli ktoś na wakacyjnym szlaku spotka moją duszę zaczepioną o górski szczyt, to proszę jej powiedzieć, że tęsknię za nią i czekam w domu, bo jeszcze minie trochę czasu zanim wybiorę się w góry i będą mogła do niej dotrzeć :-)