Po Pięćdziesiątnicy
dodane 2021-05-27 09:45
Co jest po Pięćdziesiątnicy? Sześćdziesiątnica! Taki suchar na początek :-) Ale na poważnie, po Zesłaniu Ducha Świętego nic się nie kończy (poza okresem wielkanocnym), a wszystko się zaczyna.
Pięćdziesiątnica jest jak blok startowy, dzięki któremu możemy dynamicznie ruszyć do przodu, by głosić Jezusa.
Zdaję sobie sprawę, że "blok startowy" brzmi sucho, technicznie. A przecież Duch Święty jest Osobą, Miłością, Więzią... I chcę żebyście wiedzieli, że jest On dla mnie przede wszystkim Umiłowaną Osobą, która zamieszkuje wnętrze mojej duszy.
I właśnie właśnie dlatego jest jak... blok startowy.
Żeby z mocą gdzieś pobiec, potrzebuję oparcia. Kogoś, kto mnie wspiera i posyła. Żeby być posłanym, muszę mieć miejsce, z którego jestem wysyłana. Potrzebuję bezpiecznego domu, z którego wyjdę i do którego mogę wrócić. Jak Jezus, który od Ojca wychodzi i do Niego wraca. Bez domu jestem tylko błąkającym się bez celu wędrowcem.
Tym domem jest moje dusza, w której przebywa Ojciec, Syn i Duch Święty.
Jezus posyła nas do świata, który potrzebuje zbawienia. Potrzebuje zbawienia, bo jest zagubiony i bezduszny. My nie jesteśmy "ze świata". To nie jest nasze naturalne środowisko, ale miejsce pracy.
Jezus też nie ukrywa, że ta wyprawa do świata mocno może nas potarmosić i poobijać.
Tym bardziej potrzebujemy bezpiecznego domu.
Zanim zamieszkamy w mieszkaniu przygotowanym nam przez Jezusa w niebie, musimy nieustannie wracać do wnętrza duszy. Do sanktuarium, gdzie przebywa Bóg, by zaczerpnąć siły w kochanej i kochającej się Rodzinie Trójcy.
I wtedy, napełnieni miłością, którą jest Duch Święty, możemy wystartować jak z bloku startowego.