Przyjmij komplement!

dodane 13:42

- Ślicznie wyglądasz w tej sukience! Gdzie ją kupiłaś? - Aaa, to taka stara szmata... - To starą szmatę założyłaś?!

Bardzo nie podoba mi się fałszywa skromność większości kobiet, które uważają, że cieszenie się swoim wyglądem jest niewłaściwe. Tak, jakby trzeba być cały czas niezadowolonym z siebie i umniejszać się w każdym aspekcie. Owszem, skromność i pokora to jak najbardziej dobre i pożądane cechy, ale czym innym jest zdrowe podejście do siebie, a czym innym niedopuszczanie do siebie myśli, że można być w czymś świetnym. Nawet w wyglądzie.

W cieszeniu się z komplementów istnieje bardzo cienka granica pomiędzy próżnością, a poczuciem niższości i niedowartościowaniem. Trzeba to jakoś wypośrodkować. Tak, cieszyć się z tego, że ktoś nas pochwalił, ale nie, nie przypisywać sobie tych zasług, ale Bogu, Który nas tak cudownie stworzył i dał nam wspaniałe talenty.

Wielu z nas czuje się gorszymi, mniejszymi, niedowartościowanymi, skrzywdzonymi, zakompleksionymi, z ranami, wadami, z przeszłością i bez przyszłości. Ale tak naprawdę każdy jest ważny i wyjątkowy, stworzony z miłości, do miłości i przez Miłość. Nie, nie jesteśmy idealni i nie będziemy. Ale tak, warto do tego ideału dążyć. W końcu nie zostaniemy zbawieni za bycie idealnym, ale za to, ile potrafiliśmy kochać. Na ile potrafiliśmy otworzyć nasze serca.

Jak to jest, że małe dzieci nie widzą nigdy zmarszczek na twarzy mamy i jej niedoskonałości figury, albo siwych włosów u taty i jego krzywych zębów? Dla dziecka mama jest zawsze najpiękniejsza kobietą na świecie, a tata najprzystojniejszym mężczyzną i nic tego nie zmieni, bo dziecko patrzy sercem, a nie oczami. Dopiero później, kiedy wyrastamy z tego "serca", zaczynamy dostrzegać wady rodziców i ich niedoskonałości. Klucz tkwi w tym, aby całe życiem być takim dzieckiem, które patrzy sercem. Nie dziecinnym, ale dziecięcym, o spojrzeniu czystym, niewinnym, widzącym więcej dobra w ludziach niż zła. Doceniającym każdy drobny gest i dostrzegającym każdą pozytywną zmianę. To działa na ludzi, jak ciepłe promienie słońca. Nawet jeden uśmiech może pomóc przeżyć ciężkie chwile, a przecież nic nie kosztuje.

Lubię komplementować ludzi, ale boli mnie, kiedy oni nie chcą tego komplementu przyjąć. Kiedy się wstydzą, boją, chowają, nie wierzą w siebie. Lubię ich wyciągać z ich smutnych "norek" i obserwować jak na ich ponurych twarzach goszczą uśmiechy. Najpierw niepewne, bo czy aby sobie z nich nie żartuję? Czy aby na pewno ja ich komplementuję? Mnie? Takiego brzydkiego i głupiego? Mnie? Taką niezgrabną, z nadwagą...?

Tak, właśnie Was!

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 28.04.2024

Ostatnio dodane