Jak wygląda niebo?
dodane 2017-02-14 14:29
"Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują." 1 Kor 2, 9.
Często myślę o niebie. Dla mnie niebo to dom, miejsce, w którym są wszyscy, których kocham i wszyscy, którzy mnie kochają. Niebo to nieprzerwana radość, której nie psuje zmęczenie, głód, niewygodne buty i zła pogoda. To samospełniające się marzenia, po które tu na ziemi nie mamy nawet odwagi sięgnąć - tak są śmiałe i zuchwałe.
W niebie wszyscy są piękni, mają dokładnie taki wzrost i taką figurę, o jakiej zawsze marzyli. Koniec z dniem złej fryzury czy złej cery. Czy w ogóle ze złym dniem.
W niebie budzisz się i automatycznie jesteś u siebie. Wszystko jest pod ręką, szczęście i miłość czerpiesz garściami z niewyczerpanego źródła. Tak jak dziecko czerpie wodę z oceanu za pomocą wiadereczka.
W niebie musi być pyszne jedzenie. Jak stwierdził o. Szustak - jeśli w niebie nie ma jedzenia, to nie jest to niebo. A może jest coś jeszcze lepszego od jedzenia? Karmienie się Bożym światłem? Może wszyscy będziemy w niebie świecić?
Lubię porównywać niebo do chóru na wiele głosów. Każdy zna swoje zadanie i wykonuje je w idealnej harmonii z pozostałymi. Każdy jest inny, wyjątkowy, każdy jest w pełni, niczym nieograniczony, a jednak ustawiony w równym rządku, w przydzielonym miejscu specjalnie dla nas. Boski chór, który nieprzerwanie śpiewa "Święty, Święty, Święty..." Aniołom się to nie nudzi.
W niebie będziemy latać, tak jak czasami latamy w snach - bez zmęczenia, bez wysiłku, lekko jak piórko. W końcu co to za niebo, w którym nie można latać. Uciążliwe ciało nie będzie już nam zawadzać.
W niebie nareszcie sobie odpoczniemy, wszyscy. Koniec z bólami kręgosłupa, zęba, głowy, serca. Zwłaszcza z niewidzialnymi bólami duszy. Tam już nie będzie łez i niedostatków miłości.
Lubię myśleć o niebie. Takie myśli poprawiają mi humor, otwierają serce, poszerzają wyobraźnię. W takich myślach czuję, jakbym była dzieckiem, które staje na palcach w oknie i zagląda przez zasłonę. Na razie widzę przez szybę tylko niewyraźny odblask światła, ale potem... Potem stanę już twarzą w Twarz.