Właśnie zajrzałam do wywiadu, który bił rekordy popularności w 2014 r., kiedy Kamil Stoch zdobywał podwójne mistrzostwo olimpijskie...

 

 

Co zrobić, żeby zachęcić dziecko do realizacji własnych marzeń?

Myśl 1: nie zaniedbywać siebie:) 

Kiedy dziecko widzi rodziców realizujących swoje pasje, wie, że to możliwe!

Myśl 2: uczyć znosić porażki i traktować je jako kapitał do wzrostu:)

Pytać: co możesz zrobić by to poprawić? kogo mógłbyś poprosić o wsparcie? Nie krytykować, nie pouczać, nie osądzać...

Myśl 3: dbać o domowe ciepło i wsparcie:)

Dziecko w każdym wieku potrzebuje czuć się akceptowane, pozytywna relacja z rodzicem to jak dodatkowe skrzydła dla rozwoju!

Myśl 4: pozwolić dziecku zdecydować w jakim kierunku chce się rozwijać:)

W naszym domu każde dziecko ma swoją własną, nieodziedziczoną po rodzicach, pasję. To bardzo wzbogaca ogólny klimat rodzinny. Nigdy nie przypuszczałam, że jako mama będę chciała śledzić na bieżąco transfery piłkarskie, robić rano pobudkę "Kukułeczką" Mazowsza i gnać na nartach za 3-letnią miłośniczką białego szaleństwa!

Kiedy zapytano Michała Anioła jak udało mu się stworzyć tak wspaniałe dzieło jak rzeźba Dawida, odpowiedział skromnie: "Jedyne, co zrobiłem, to odłamałem niepotrzebne kawałki skały. Dawid znajdował się pod nimi."

Może nie każdemu z nas uda się wychować Kamila Stocha lub Michała Anioła, ale na pewno możemy stworzyć dziecku warunki do realizacji marzeń. Reszta jest w Bożych rękach!