„Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu; tyś moim!” (Iz 43,1)

„Co ludzie powiedzą?” (wiem, brzmi, jak tytuł angielskiego serialu z lat 90) - nie kołacze wam jednak to pytanie czasem gdzieś z tyłu głowy? Tak często żyjemy w opiniach innych, że zapominamy o własnej na swój temat, o Bożej nie wspominając. Bo przecież w oczach innych (oczywiście nie wszystkich) liczy się to, co osiągnę, ile mam dyplomów, czym mogę się pochwalić. A jeśli nie mam czym, to jestem nikim.

Nie możemy żyć tylko tym, co mówią o nas ludzie albo ile lajków dadzą nam pod zdjęciem na facebooku czy instagramie. Jakby to miało mówić o naszej wartości. Nie możemy też wiecznie zakładać masek i żyć w ciągłej ocenie (system edukacyjny nas do tego przyzwyczaił), bo nas to zwyczajnie wykończy.

Gdy chodziłam na zajęcia taneczne i się denerwowałam, że coś mi nie wychodziło, znajoma mówiła: „przestań się oceniać!”. Miała rację. Przecież nie muszę być primabaleriną, skoro taniec po prostu sprawia mi przyjemność.

Jeśli lubisz malować, maluj. Chcesz tańczyć, tańcz. Lubisz pisać, pisz. Chcesz śpiewać, śpiewaj. Nie przejmuj się jeśli ktoś stwierdzi, że nie jesteś Tycjanem, Piną, Dickensem czy Adele. Jesteś sobą i jesteś w tym niepowtarzalny/a.

Przede wszystkim mamy być dobrymi ludźmi dla siebie i dla innych.

Ks. Bosko powiedział kiedyś: „Miejcie wzgląd na to, co o was może powiedzieć Pan, a nie na to, co o was dobrego lub złego mogą powiedzieć ludzie”. W końcu to przed Bogiem będziemy zdawać rachunek z naszego życia, nie przed ludźmi. Bądź więc dobrym synem, dobrą córką Najwyższego.

Nie zapominaj przy tym, że w oczach Boga jesteś cenny/a. Zawsze! Nie tylko wtedy, gdy coś udaje ci się osiągnąć. Dla Boga jesteś najważniejszy/a. Wykupił cię. Oddał za ciebie swoje życie. Jest zakochany w tobie do szaleństwa - każdego dnia, nie tylko od święta. Codziennie mówi ci o swojej miłości, przede wszystkim w Eucharystii. Codziennie chce mówić do ciebie poprzez żywe słowo Pisma Świętego.

Chce, byś znał/a swoją wartość, tę prawdziwą, którą On widzi w tobie. Chce, byś wszystko czynił/a z miłością, by cieszyć się z Nim wiecznością. 

Myśl na dziś: „Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość” (Jr 31,3)