(Łk 9, 51-56) Jan i Jakub rozgniewali się na dobre. Więcej nawet. Opanował ich "święty i słuszny" gniew. Któż by się, bowiem, nie pogniewał, gdyby lekceważą i wypraszają Jezusa! (nawet sąd nie miałby wątpliwości, że jest to obraza uczuć religijnych). A ponieważ wtedy trudno było liczyć na sąd, Apostołowie wzięli sprawy w swoje ręce: