Jeden wydaje Chrystusa, drugi się Go zapiera
dodane 2021-03-30 13:08
Tak sobie myślę, że nie można przeżyć życia, nie ocierając się o te dwie postawy. „Brat wyda brata”, „matka dziecko”, „sąsiad sąsiada”, „gracz gracza”, „nauczyciel ucznia”, „przyjaciel przyjaciela”, „przełożony pracownika”. Sama kryłam własny zadek, zwalając winę na pierwszego z brzegu.
Dziś w ewangelii wigilia Paschy. Jezus wzruszony głęboko, może do łez, informuje uczniów, że jeden z nich Go wyda. Piotr dopytuje: „Kto to jest? O kim mówi?”. Odpowiedź Jezusa wskazuje na Judasza, ale oni tego nie rozumieją. Wydaje im się, że Jezus posyła apostoła na jakąś misję charytatywną albo na zakupy. Piotr, porywczy i gorliwy mówi Chrystusowi: „Życie moje oddam za Ciebie”. I słyszy odpowiedź: „Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz”. Piotr odpowiada butnie: „Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie”.
Ja, yhm, na pewno.
Jeden wydaje Chrystusa, drugi się Go zapiera. Tak sobie myślę, że nie można przeżyć życia, nie ocierając się o te dwie postawy. „Brat wyda brata”, „matka dziecko”, „sąsiad sąsiada”, „gracz gracza”, „nauczyciel ucznia”, „przyjaciel przyjaciela”, „przełożony pracownika”. Sama kryłam własny zadek, zwalając winę na pierwszego z brzegu. Żyję wśród ludzi zdeklarowanych, wierzących, ale do pewnych granic. Sami sobie wyznaczamy granice wierności przykazaniom, posłuszeństwa Kościołowi. W czasie pandemii Bóg mówi mi „sprawdzam”. Pyta: Jaka jest Twoja miłość? Ilu wywaliłaś z fb i za co? Kogo winisz i czy na pewno jest on winny?
„Sprawdzam Was moje dzieci” – brzmi po wyludnionych ulicach i kościołach.
Kiedy czytam: „Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony” to se myślę: gdzie ta chwała? Ale od rana towarzyszy mi cytat: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie”. Nie zapomni o mnie, nawet jak zdradzę, zaprę się wszystkiego co święte, wykażę swoją głupotę i mierność. Bóg się mnie nie wyprze.
A tym, którzy zaparli się Boga i wydali krew niewinną, którzy nie mogą na siebie patrzeć, mówi: „Patrz na Mnie”.
Zdrada Boga ma inny kaliber niż zdrada sąsiada. Tak samo jak świństwo uczynione matce boli bardziej, niż ten sam gest wykonany koledze. Czytając o tym, jak Jezus dogłębnie się wzruszył, myślę, że zobaczę kiedyś i to, jak bardzo raniła moja zdrada tak wielką miłość. Czasem to widzę, robiąc rachunek sumienia i oddaję po kawałku w konfesjonale. By z rozpaczy i bólu wejść w strefę Jego zwycięstwa i chwały. Amen.