Mówi się „Jak trwoga to do Boga”
dodane 2023-03-02 11:27
Wcho tej sentencji pobrzmiewa w dalekiej Persji, ileś wieków wstecz.
Młoda Żydówka Esterka, wobec zagrożenia grożącego jej narodowi, modli się: „Wspomnij, Panie, daj się rozpoznać w chwili naszego udręczenia i dodaj mi odwagi, Królu bogów i Władco nad wszystkimi władcami”.
Nadaje się ta modlitwa, na każda okazję. Doda otuchy, przed wejściem na dyrektorski dywanik, a i do klasy, przyda się uczniowi przed lekcjami i wszystkim udręczonym swoimi obowiązkami.
Jezus przynagla: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą”.
Mnie rozczuliło porównanie relacji z Bogiem do relacji z ojcem. No bo jak prosi syn, ojca o cokolwiek, to czy ten tego nie pragnie spełnić? No pragnie. Choć nie zawsze może.
Czytam dalej: „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą”.
TO CO DOBRE, jest kluczem do rozważań na temat tego, czy modlitwy moje zostały wysłuchane. Bóg wie co dobre. A życie jest wystarczającą okazją by wejść z Nim w relację. Nie ma co czekać na trwogę.
"I będę sławił Twe imię za łaskę i wierność Twoją,
bo ponad wszystko wywyższyłeś Twe imię i obietnicę.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem,
pomnożyłeś moc mojej duszy"