Byli tacy, którzy wyczekiwali Jego pojawienia się, ale byli też tacy, którzy Mesjasza chcieli zabić. Nawet oczekujący go współplemieńcy mieli tak różne wyobrażenia o tym, jaki powinien być, że znaleźli się pobożni Żydzi, którzy robili wszystko, by Jezusa zniszczyć.

Nawet kosztem puszczania w tłum oszczerstw i plotek. O chęci zabicia ledwo co wskrzeszonego przez Jezusa Łazarza nie wspomnę.

Świat jest przeciwny chrześcijaństwu. O tym mówi psalm: „Gdyby Pan nie był po naszej stronie, przyznaj, Izraelu, gdyby Pan nie był po naszej stronie, gdy ludzie przeciw nam powstali, wtedy żywcem by nas pochłonęli, kiedy gniew ich przeciw nam zapłonął.

Naszą pomocą jest Zbawiciel świata”.

Świat jest przeciwny chrześcijaństwu, dopóki nie dotknie Jego mocy. Opowiadał mi Piotr, jak po kursie Alfa, po ośmiu latach małżeństwa, doczekali się z  żoną narodzin córki. Od jej urodzenia Piotr odlicza lata w trzeźwości. Wraz z otwarciem na Ducha Świętego zmienił się styl życia. Pojawiło się życie nie według standardów rodzinnych, górniczych, lokalnych, lecz Bożych.

Bóg utożsamia się ze swoim ludem: „Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał”.

Bóg jest. Chwalmy i wywyższajmy Go na wieki.