Znamy cię, boroku jeden

dodane 08:49

Nawet wczoraj przed snem rozmawiając z synem o pewnej traumie (i to nie była szkoła:-), przyszło uspokojenie dlatego, że JEST i ma MOC dzisiaj tak samo, jak wtedy.

Jestem świadkiem wszystkiego, o czym czytał Jezus w synagodze w Nazarecie: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi.”

Widziałam ubogich, których uczynił dziedzicami Królestwa Bożego, więźniów uwolnionych od nałogów czy chorób, zapętlonych w swoim postrzeganiu rzeczywistości – widzących tak, jak widzi Bóg, a tych, których inni traktują jak worek treningowy lekkimi. Wszystko to się nieustannie staje. Nawet wczoraj przed snem rozmawiając z synem o pewnej traumie (i to nie była szkoła:-), przyszło uspokojenie nie dlatego, że „trzeba” i „powinieneś” i „weź się w garść”, tylko dlatego, że JEST i ma MOC dzisiaj tak samo, jak wtedy kiedy siedział w synagodze w Kafarnaum.

To łacińskie przysłowie „medice, cura te ipsum - lekarzu ulecz się sam”, które Jezus przytoczył, patrząc na wysoko postawionych niedowiarków, znaczy tyle samo, co: „odczep się od nas i weź się raczej za siebie. Znamy cię, boroku jeden, od momentu jak robiłeś w gacie i będziesz się tu wywyższał swoimi mądrościami”. Wiedział, że z jednej strony chętnie obejrzeliby uzdrowienia, jak się ogląda sztuczki w cyrku, ale wiedział i to, że wspólne dorastanie przeszkadzało im w uwierzeniu Jego słowom. I choć dziwili się „pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego”, wściekli się, gdy im ujawnił to, co przewalało się przez ich zwoje mózgowe.

Ciężko wyzwolić się od ludzkiego patrzenia. Od oceniania na podstawie pozornej znajomości czyjegoś życiorysu, wyglądu czy sposobu mówienia. Można być tak przywiązanym do swojej oceny, jak ci uczeni w Piśmie, którzy tknięci do żywego wzięli Go i wyprowadzili na urwisko, żeby raz na zawsze rozwiązać sprawę pyszałka z Nazaretu.

Bądź błogosławiony Królu wszechświata, bo dziś znowu spełnią się słowa wypowiedziane w synagodze, bo wypowiedziałeś je po to, bym nieustannie otwierała się na Twoją moc i Twojego Ducha, „aby wiara moja opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej”.

Amen.

Dziecko Bogu, żona mężowi, matka dzieciom, nauczyciel uczniom. Z wykształcenia plastyk, z pasji - też plastyk.
nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 28.03.2024