Wyposażył ludzkość w narzędzia, dzięki którym można by było uratować każde małżeństwo.

Kiedyś ojciec Leon Knabit zaprosił mojego męża do prowadzonego przez siebie programu telewizyjnego. Postawiono pytanie: Kto dziś może założyć rodzinę? Jako rozmówca był zaproszony też pan Robert Biedroń. Kiedy Franek powiedział, że sama ludzka anatomia wskazuje, kto z kim może założyć rodzinę, pan Biedroń zerwał się, chwycił za głowę i zawołał: „O Jezu, jakie głupoty!”. Po czym odpiął mikrofon i wyszedł zniesmaczony ze studia. 
Dziś w ewangelii faryzeusze pytają, czy wolno mężowi oddalić żonę? I dowiadują się, że „list rozwodowy”, który Mojżesz pozwalał napisać, wszedł w życie tylko ze względu na zatwardziałość serc Izraelitów. Ta ewentualność tak mocno wpisała się w styl życia, że nawet w domu uczniowie dopytywali o tę sprawę.
Jezus wyjaśnia krótko: „na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela”.
Mówi o tym, że małżeństwo jest jak jeden organizm i pomimo tego, że czasem rozejście wydaje się konieczne, zawsze jest to zabieg rozrywający żywą tkankę relacji bliższych i dalszych. Najbardziej czują to dzieci. Bóg chroni małżeństwo, podpowiadając jego nierozerwalność. Mark Gungor, amerykański pastor i terapeuta, mówi, że Bóg wyposażył ludzkość w narzędzia, dzięki którym można by było uratować każde małżeństwo. Powiem szczerze, że ta opcja mnie przekonuje.
Mądrość Syracha mówi nam dzisiaj o doborze przyjaciół, doradców. 
Panie Jezu wobec tych słów, które nam dzisiaj dałeś, daj nam odwagę do oparcia się na Tobie nawet w kwestii tak szarpanej dziś wątpliwościami, jak małżeństwo. Daj wiarę, że Twoje prowadzenie jest najlepsze. Daj wyczulone sumienie, bym mogła reagować właściwie w momencie, kiedy problem jest w zarysie. Daj dobrych przyjaciół, doradców, powierników, kapłanów. Amen