Nagle zobaczyła pod powiekami swojego tatę jak całuje jej stopy.

Znajoma była przekonana, że przebaczyła wszystkim. Na modlitwie wstawienniczka szepnęła jej jednak, że powinna przebaczyć ojcu. 
- Ale to nie moja sprawa. On krzywdził mamę, a nie mnie - żachnęła się. 
- A Ciebie nie bolało jak widziałaś, że ją bił - odpowiedziała wstawienniczka. 
Pamięć tych chwil odżyła z niezwykłą siłą. Poczuła tamten ogromny strach, gniew i zobaczyła siebie nadmiernie podlizującą się tyranowi, żeby tylko jej to nie spotkało. 
- Ojciec już 20 lat nie żyje - szepnęła bojąc się, że nic już się nie da zrobić.
- Powtarzaj za mną: W Imię Jezusa przebaczam Ci tato to że katowałeś mamę, Przebaczam Ci wszystkie krzywdy wyrządzone naszej rodzinie. Z serca Ci błogosławię.
Nagle zobaczyła pod powiekami swojego tatę jak całuje jej stopy. Podobną scenę równocześnie zobaczyła modląca się z nią kobieta.
Przebaczenie jest możliwe tylko Jego mocą. W momencie wypowiadanych słów można nie czuć ulgi. Ten, który jest Panem oddanego mu serca i który traktuje nasze słowa poważnie jest w stanie zlikwidować toksyczny wpływ każdego zranienia. Niekiedy robi to w odcinkach:-) Co jakiś czas budzi się w skrzywdzonym trauma fatalnych wydarzeń po to, by nawet siedemdziesiąt siedem razy powtórzyć: - Jezu jestem gotowa przebaczyć. Nie mam innego wyjścia.