Niedawno rysowałam na tablicy rękę Boga Stworzyciela z witraża Wyspiańskiego „Stań się”
dodane 2019-12-20 08:49
Chciałam pokazać jak ten artysta buduje bryłę ręki i zaczęłam od palca. Niefortunnie. Przez salę przebiegł chichocik.
„Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?»
Dziś wszyscy widzieliśmy już zdecydowanie za dużo. Anatomia jest poznawana w czwartej klasie. Ale niektórym edukatorom to jeszcze mało. Trzeba fantomów, by znać, dotknąć. Trzeba wiedzieć o wszystkim co wymyśliła ludzkość jako alternatywę, erzac współżycia. Byle by nie być tym, który nie zna.
Ona nie znała.
Może dlatego też została przywitana jako „łaski pełna”, „błogosławiona między niewiastami” i powiadomiona, że Bóg jest z nią.
Błogosławiona dziewiczość, która całkiem spokojnie przyjęła to, co nieprawdopodobne.
Być może dlatego, że nie znając pożycia z mężem, znała słowa Izajasza: „Pan sam da wam znak: oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel”. Bóg jest i w swoim Słowie dopowiada to, co jest nieznane.
Wiedziała, że zapowiadane się staje. Magnificat, który za niedługo wyśpiewa jest zlepkiem słów biblijnych. Znała je bardzo dobrze. Śpiewająco.
Palec Boży, kierował wydarzeniami w Nazarecie, tak samo jak moim dzisiejszym dniem. I chwała tym, którym kojarzy się on z Bożą Opatrznością.
Chwalmy i wywyższajmy Go na wieki.