Jest nad czym płakać
dodane 2020-02-25 09:35
Kiedy czytam wyniki weryfikacji praktyk duchowych Jeana Vaniera, widzę Kościół nadgryziony jak jabłko rajskie.
Nie ma człowieka, który by nie był ocieniony własnym i cudzym grzechem. Jesteśmy towarzystwem podatnym na samouwielbienie, na władzę, na konsumpcję. Zdolni wykręcić słowo miłość tak, by była spełnieniem wyższych lub niższych pożądań. Paweł pisze: „Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie padł”. Krótko mówiąc, leżymy wszyscy.
Dziś czytania podają rękę tonącym w morzu egoizmu. Jakub apostoł radzi: „Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. (...) Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni! Uznajcie waszą nędzę, smućcie się i płaczcie! Śmiech wasz niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was”.
U początku problemów założyciela Arki było zwiedzenie czyjąś mistyczno-erotyczną teorią, ale też nieposłuszeństwo wobec papieża Jana XXIII, który osobiście wezwał go do zerwania kontaktów z gorszycielem. Przekonanie, że ktoś inny niż papież ma rację, otwarło pole do używania życia pod przykrywką kierownictwa duchowego.
Widzenie dobra w złu nie jest przypadłością jednego człowieka. Spektrum nadużyć w tej dziedzinie nie ma granic. Antykoncepcja, aborcja zdrowych i niepełnosprawnych, eutanazja, wszelkiego rodzaju hejt, ale i nieumiejętność wskazania czyjegoś grzechu, niemówienie o tym z dziećmi, korzystanie z pornografii, papierosy, używki... Jest nad czym płakać.
Dziś w ewangelii Jezus mówi apostołom, że umrze, a oni mają większy problem. Spierają się między sobą o to, kto z nich jest największy. Zastanawiają się jak tu uszczknąć z tej chwały, która kumuluje się w Jezusie. Jeżeli jest możliwe w tej mojej ludzkiej rasie jakiekolwiek wywyższenie (a Jakub twierdzi, że jest), to jest wpisane w uznanie, czasem publiczne, własnej nędzy, grzechu, pomyłki czy zwiedzenia. Uderzenie się w piersi tak potężnie, że zadrży postument, który pod sobą zbudowałam. Ze szczerością dziecka. Dopóki nie jestem w stanie przyznać się do popełnionego zła, przeprosić, zadośćuczynić - jest nad czym płakać.