"Po Twojej stronie jest walka, a po Bożej stronie skuteczność"
dodane 2020-03-18 09:32
Dziś wysłuchałam dwóch dobrych kazań. Jedno od biskupa Rysia, drugie od mojego Franeczka.
Wywodzę się z walecznego rodu. Mama nie bała się stanąć naprzeciw nerwowego, pijanego faceta, by zawalczyć o bliskich. Bóg wpisał w moje geny impet do twórczego działania, do pójścia za fascynującym. I w tej sile wewnętrznej, która mnie pcha do poznawania, zdobywania, prostowania, czasem zapominam, że Bóg walczy bardziej. Mąż mówi mi dzisiaj: „Po Twojej stronie jest walka, a po Bożej stronie skuteczność. Ty nie musisz być skuteczna, zwycięstwo jest zawsze po Jego stronie”.
Dziś Mojżesz mówi do ludu: „A teraz, Izraelu, słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców”. I wydaje się, że ten święty i pokorny mąż wprowadza swój lud w przekonanie, że wszystko jest po stronie ludzkiego działania. Zachowujesz przykazania – otrzymasz ziemię obiecaną. Same prawa bez fascynacji i uniżenia przed Bogiem, bez oddania Mu praw do działania w moim świecie, niewiele mogą. Widać to w dzisiejszej sytuacji, w której dzielimy się na tych, co przyjmują Hostię na rękę i na tych, co do ust. Patrząc na siebie bykiem, bo jednych odbieramy za nieposłusznych, a drugich za świętokradców. I pytanie, czy Ten, który doskonale wypełnił prawo, zrealizował miłość do Boga i ludzi – nawet tych katujących i opluwających Go – byłby zadowolony z naszego przejęcia się prawem.
Biskup Ryś mówi dzisiaj: „walczcie Słowem Boga, a nie kijem”. I przypomina słowa świętego Pawła: „Miłość jest doskonałym wypełnieniem prawa”. Jeżeli kocham, nie zarzucę bratu złej woli. Nie obciążę go winą, której sama bym nie uniosła. A czasem uda mi się oswoić nieprzyjaciela i przebaczyć temu, który zranił. To, że mi się uda, jest łaską wypracowaną na krzyżu. Nie moją. Walczę, najciężej z sobą, i to jest najbliższe pole Jego zwycięstw. W historii mojej osobistej jest ich trochę. Powinnam je nazwać tak, jak się nazywa bitwy w historii „na Psim Polu”, „pod Stoczkiem”, „pod dobrym esemesem”, lub „z łopatką i grabkami”. Trochę się udało: „Bo któryż wielki naród ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy?”