Zwiastowanie Pańskie przypomina, że Jezus swym zaistnieniem zapowiada nową jakość życia
dodane 2020-03-25 10:33
Nawet nam, osamotnionym lub ściśniętym w zatłoczonych mieszkaniach.
Wprawdzie nie mamy tradycji zrzucania swych win na kozły ofiarne, ale hejt internetowy świadczy o tym, że lepiej się czujemy z przekonaniem, że winny jest ktoś inny niż my. Szukamy kozłów, którzy byliby gorsi od nas, jak psy gończe żądne krwi. W domu ktoś musi być winny, w kościele, w polityce, w pracy. Przy takim oplutym i znieważonym ja sama wydaję się sobie czci wszelkiej godna i czysta jak łza.
Dzisiejsza uroczystość Zwiastowania Pańskiego przypomina, że Jezus swym zaistnieniem zapowiada nową jakość życia. Nawet nam, osamotnionym lub ściśniętym w zatłoczonych mieszkaniach. Problemem, który rodzi nienawistne teksty, jest przede wszystkim niezadowolenie z siebie. Gdybym cieszyła się sobą na cóż by mi było bluzganie na innych?
Dzisiaj, kiedy we wszystkich kościołach świata rozbrzmiewają słowa „Błogosławiona jesteś między niewiastami”, czas usłyszeć je i w swoim sercu. Czas zatrzymać się na tę jedną chwilę i uświadomić, że słowa te dotyczą każdego, kto poznał Boga i chce rodzić Jezusa światu.
Dziś jest czas łaski, żeby otworzyć serce i nabrać do pełna tego umiłowania Bożego. Przekonania, że i ja jestem wybrana i błogosławiona przez mego Ojca w niebie. Nie wystarczy świadomość, potrzeba decyzji, stanięcia twarzą w twarz z Bogiem i wypowiedzenia swojego własnego małego „niech się tak stanie”.
Niech łaska umiłowania mnie i całej ludzkości w osobie Jezusa Chrystusa spłynie pokojem w serca. Pokojem, którego nie może zabrać ani ucisk, ani odosobnienie, ani chaos na małym metrażu.
Bądź uwielbiony, Boże, w godzinie łaski, jaką okazałeś poprzez Zwiastowanie. Dziękuję Ci, że słuchasz mnie nie tylko w kościołach, ale też w każdym miejscu, gdzie jestem. Uwielbiam Cię, bo wypełniasz przestrzeń mojego życia swoją obecnością.
Maryja też nie zawsze mogła spełniać obowiązki religijne, ale miała Ciebie. Tuliła Cię, całowała, kołysała i nie traktowała jak Bożą fanaberię, przez którą pokopało się jej życie.