Wzruszam tym, że Bóg „w chrzcie” zachowuje przymierze ze mną na wieki
dodane 2020-04-02 11:34
W Chrystusie Abraham stał się i moim Ojcem.
Abraham pochodził z Ur. Wykopaliska potwierdzają, że lud zamieszkujący te tereny był niezwykle twórczy. Niektórzy widzą w nich potomków tych, którzy zostali wypędzeni z Raju. Może obcowanie z Bogiem-Kreatorem nadało styl ich życiu? Niestety czynienie sobie ziemi poddanej bardziej ich fascynowało, niż utrzymanie wiary w jedynego Boga. Oni to wybudowali słynną wieżę Babel. Oni pierwsi wymyślili pismo, koło, łuk, mamy od nich kopę i mendel, podział czasu na dni i tygodnie, kodeks prawny, ale i zabobony: pechową trzynastkę, problem z czarnym kotem przebiegającym drogę. Pośród starożytnych cywilizacji byli szczególnie obdarowani. Ale czegoś im brakowało, bo Abram, mieszkaniec Ur, zatęsknił za czymś więcej. W młynie, którym żył, zdołał usłyszeć głos Boga jedynego, który mówił mu: „wyjdź”. Wydobądź się z tego natłoku cielców i kultów, gonitwy za czymś, co się staje prochem, jak zwietrzała sumeryjska cegła. Zamieszkaj we Mnie.
I słyszy głos: „Przymierze moje, które zawieram pomiędzy Mną a tobą oraz twoim potomstwem, będzie trwało przez pokolenia jako przymierze wieczne, abym był Bogiem twoim, a potem twego potomstwa”.
W Chrystusie Abraham stał się i moim Ojcem. Przewodnikiem w zachowywaniu Bożej nauki. I pierwszym zachęcającym do słuchania słów Boga, bardziej niż „wiadomości tv” i pogwarek z sąsiadami przy płocie.
Z tobą, Abrahamie, raduję się dziś, Chrystusem, którego mogę wziąć za rękę i wyjść z wszystkiego, co zniewala, bo JEST TYM, KTÓRY JEST w głębokości serca. Raduję się przymierzem z Bogiem, które zawarłeś. I wzruszam tym, że Bóg „w chrzcie” zachowuje przymierze ze mną na wieki. Amen.