Pomyślałam, że w chorobie warto przeprosić się z telewizją i zobaczyć jakiś film
dodane 2020-09-29 16:29
Jak się patrzy na takie filmy, to człowiek ma wrażenie, że nie ma o co walczyć. Że walka już jest przegrana i że ten świat przegrany też ma swoje walory. I to też jest podstęp. To już wolę leżeć bez wizji.
Najlepiej serial. Poszukałam. Znalazłam. Tematyka medyczna, plenery oszałamiające, fabuła niezbyt toporna, choć jak przysnę, to i tak niewiele stracę. Wszyscy śliczni, sprawni. Syn wraca w strony rodzinne, rozpoczyna praktykę lekarską. W pewnym momencie zaczyna się umawiać z piękną kelnerką. Matka, brat, sąsiedzi pomagają mu w tym. Wszystko jak w bajce, choć ta kobieta jest mężatką. Mąż w delegacji, a znajomi szykują mu niespodziankę. I powiem, że doznałam szoku. Jasne, że takie rzeczy się zdarzają, ale radosnego przyzwolenia na krzywdę małżonka jeszcze u nas nie ma.
Dziś ewangelia pokazuje Filipa, którego Jezus nazywa człowiekiem „w którym nie ma podstępu”. Nie ma w nim niecnych zamierzeń, ukrytych grzesznych pragnień. Jest absolutna szczerość wobec Boga i ludzi.
Serial przedstawiał romans lekarza w taki sposób, jakby też nie było w nim podstępu. Jakby wszystko działo się w szczerości i wolności zamierzeń. Była to wolność od poczucia krzywdzenia, wynikająca z głębokiego przekonania, że zdrada jest normą. I w tym jest podstęp.
Dziś święto Archaniołów. Drugie czytanie przedstawia walkę Michała i jego aniołów ze smokiem: „I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż Starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie”.
Jak się patrzy na takie filmy, to człowiek ma wrażenie, że nie ma o co walczyć. Że walka już jest przegrana i że ten świat przegrany też ma swoje walory. I to też jest podstęp. To już wolę leżeć bez wizji. Amen.