Wylewu trudnych doświadczeń, wspomnień, lęków. Jezu, Ty widzisz ten cały balast i wciąż jesteś gotowy wziąć go na ramiona, bez słowa skargi. Jesteś jedynym, który nie boi się ludzkich emocji i chce je przełamywać swoją miłością i nadzieją na możliwy lepszy los.