Nasz farorz się kiedyś przejęzyczył i mówi: „Cuda się dzieją, głusi widzą” 

dodane 11:43

Uzdrowienie głuchoniemego w Dekapolis, Bartholomeus Breenbergh, 1635

zdjęcie: Wikipedia, Domena publiczna

Głusi na ogół widzą. I ten przyprowadzony dzisiaj głuchoniemy też zobaczył i poczuł, że jakiś mężczyzna wsadził mu do ucha palce, a potem dotknął śliną jego języka.

Podobno ślina w kulturze żydowskiej uważana była za leczniczą. Pewnie tym, którzy go do Jezusa przyprowadzili, chodziło o to, by się z choroby wylizał :) 
Kiedy rozważałam ten gest, pojawił mi się w głowie cytat: „Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan”. 

Jezus łapie kontakt z tym chorym poprzez dotyk, bo przecież słowo do niego nie dociera. Ale czy Jego słowo dociera do świadków cudu? 

Marek pisze: „Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali”. No i mamy sytuację jak w Raju. Choć Bóg ostrzega pierwszych ludzi, by nie zbliżali się do drzewa poznania dobrego i złego, tym bardziej ich to drzewo przyciąga.

Jest z nami coś nie tak. Chcemy wziąć od Boga to, co sami chcemy, bez konieczności otwarcia się na to, czego On chce. Być może dlatego wybrzmiewa Jezusowe: Effata! – Otwórz się. Odblokuj! Skosztuj! Amen.  

Dziecko Bogu, żona mężowi, matka dzieciom, nauczyciel uczniom. Z wykształcenia plastyk, z pasji - też plastyk.
nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 02.05.2024