Telepie mi się po głowie motyw z „Exodusu” Kilara
dodane 2021-10-05 15:05
Doczepił się, ilustrując dzisiejsze czytania. Widzę w nich motyw wyrywania się z jakiejś rutyny. Z wyuczonych, przyswojonych zachowań, które nie są dobre.
Jonasz idzie przez Niniwę i krzyczy: „Niechaj każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą popełnia swoimi rękami. Kto wie, może się zwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, i nie zginiemy?”.
W ewangelii mam Martę, która przejęta rolą dobrej gospodyni zwraca Jezusowi uwagę, że Maria nie usługuje, tylko słucha Jezusa.
Trzeba odwrócić myślenie. Podobnie ma się rzecz w większości spraw. Zamiast dudrać na męża, który nie robi tego, czego oczekuję, można skupić się na tym, by okazać mu czułość i darować czas na wspólne „coś”.
Muzyka Exodusu przypomina mi mozolne grzebanie się z bagna, powtarzalność zrywów, wspólne podtrzymywanie się w wyjściu z impasu.
Och, ten Kilar wiedział, że to nie jest proste, ale z Bogiem możliwe.