Iście piekielny zabobon
dodane 2021-12-22 20:00
Ostatnio słuchałam, jak liderzy wspólnot narzekali, że tak mało jest komunikatów zwrotnych o wielkich dziełach Pana. Bo wiadomo, że spełniają się prośby, ludzie zdrowieją, ale mało kto wraca, by dać świadectwo i uwielbić Boga. Jednym z wniosków dlaczego tak się dzieje było: „nie chcą zapeszać”.
Jak tego słuchałam, to pomyślałam sobie, że już wiem dlaczego w moim środowisku tak oszczędnie w rodzinach szafuje się pochwałą, tak mało się mówi o tym, że człowiek jest zadowolony z męża czy dzieci. Bo nie można zapeszać. Iście piekielny zabobon.
Dziś mamy w ewangelii Magnificat. Boże, co by to było, gdyby Maryja nie chciała zapeszać. Wyśpiewała na cały dom w Ain Karim: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte”. A radość z tego, że Bóg daje człowiekowi wybawienie z wszystkich problemów, rozlała się po domu jak niebiańska atmosfera.
Mogę śpiewać razem z Maryją: Wielbi dusza moja Pana, bo Bóg nie odstępuje tego, którego stworzył, zanurzył w Krwi swego Syna i obdarzył Duchem Świętym.
„Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją”, Jego ramię mocarne strzeże swoich dzieci, rozprasza tych, którzy się pysznią i w sercu kombinują według ludzkich zamysłów, On strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Karmi głodnych, a bogatych z niczym odprawia”.
Maryjo, naucz mnie ufać po dziecięcemu, szczerze, hojnie, dziękując za dobro, które dajesz. Amen