Wszystko jest marnością...

dodane 10:08

...sprowadza mnie do parteru Kohelet.

Kiedy przeczytałam w ewangelii „Herod posłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Chrystusa i był zaniepokojony” pomyślałam, że czymś się ten materialista i pan swojego świata przeraził. Może zobaczył marność swoich poczynań.

Jan i Jezus byli krewnymi, mogło być między nimi fizyczne podobieństwo. Sześć miesięcy różnicy w wieku. Uzasadnione były szepty o tym, że „Jan powstał z martwych”.

Herod dziwił się: „Jana kazałem ściąć. Któż więc jest ten, o którym takie rzeczy słyszę?”

Usunął tego, który mu wyrzucał grzeszne życie, ale czy usunął Boże prawo wpisane w serce?

Przypomina mi się Gamaliel, który tłumaczył zwolennikom, tym którzy chcieli wyciąć w pień zwolenników Jezusa Chrystusa: „Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć, i oby się nie okazało, że walczycie z Bogiem».

Dziecko Bogu, żona mężowi, matka dzieciom, nauczyciel uczniom. Z wykształcenia plastyk, z pasji - też plastyk.
nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 26.04.2024