Świat się kręci, a krzyż stoi

dodane 11:37

„Istniej rodzaj doświadczenia miłości Boga, który jest niebezpieczny. Przejawia się on w tęsknocie i ciągłym niezaspokojeniu. To poczucie nieustannego braku przy jednoczesnej świadomości, że dopóki żyjemy nikt i nic nie wypełni nas do końca”.

Spotkania z Panem Bogiem zmieniają. Jeżeli nie zmieniają to znaczy, ze nie było spotkania. Bardzo szybko można przyzwyczaić się do stanu nawrócenia. Ledwo co liźnie się tego Pana Boga, a już instruuje się innych co i jak. Nie chodzi o to, że te doświadczenia nie są prawdziwe, są jednak zazwyczaj za szybko wystawione na widok publiczny. Tym pierwszym etapem można się tak zachłysnąć, że na długie lata nie rusza się w kolejne. Albo co gorsza, zapomina się, że w ogóle kolejne są.

Świat każe nam biec na oślep, najczęściej za wygodą, dobrobytem, polepszeniem życia, a jakże, szczęściem człowieka. Miłość zakłada ruch. Jak się kocha, to się biegnie, postępuje, ale nie tak jak świat. To taki dziwny ruch, który przede wszystkim uruchamia serce, najpierw wzrok, a później nogi. Ruch, który widzi tylko dobro. Uczulony, jak automat, na każdy jego przejaw, któremu nie może się oprzeć. I najważniejsze, wszędzie je dostrzegający. To dziwne, ale ruchem może też być stabilność, ciągłość i trwałość, gdyż nie oznacza on zmiany miejsca, a raczej zmianę patrzenia, postrzegania. Ruchy najtrudniejsze są zazwyczaj niewidoczne, bo rozgrywane w sercu. Ruch przebaczenia, miłości, uśmiechu – to nie świat się kręci, to krzyż ciągle stoi.

Polub mój profil na FACEBOOKU

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane