Kijowo się na to Petrzy, pardon patrzy ...
dodane 2017-01-06 00:10
Dopóki kłamstwo będzie nazywane niezręcznością, a zdrada niefortunnością, możemy zapomnieć, że coś się zmieni. W naszym kraju, w życiu prywatnym też.
„Nie ma żadnego naruszenia zasad, ani przepisów, chociaż niezręczność oczywiście w tym wszystkim jest" – stwierdził Mateusz Kijowski po tym, jak „Rzeczpospolita” opublikowała faktury wystawiane KOD przez jego firmę za świadczenie usług informatycznych.
„To była niezręczność. Powinienem być w pobliżu. Wyjazd miał charakter prywatny, nie był finansowany ze środków publicznych. Nie służbowy i nie partyjny. Nie uważam, że muszę mówić, gdzie byłem na Sylwestra” - tłumaczył się Ryszard Petru z wyjazdu do Portugalii.
Jak zaczniemy okłamywać samych siebie, to nie ma już dla nas ratunku. Wtedy już leci. Na wakacje wyjeżdżam z koleżanką z pracy, nie z kochanką. Sms-y o 22.30 wysyłam służbowe, nie prywatne. Z pracy wynoszę tylko kilka kartek papieru, nie kradnę. Kasę biorę od rodziny, a poufnie wystawiam faktury organizacji, której jestem liderem. To przestroga nie tylko dla pana Kijowskiego i Pertu.
Dla nas wszystkich.
Co tu dużo mówić: kijowo to wygląda … aż się petrzyć, tfu, patrzeć na to nie chce ...
Polub mój profil na FACEBOOKU
fot.:www.pap.pl