Idą złe czasy dla chrześcijan. Dla katolików tym bardziej. Zamiast lamentować, przygotujmy się do składania świadectwa.

Berger porównuje sytuację współczesnego chrześcijaństwa do sytuacji pierwszych chrześcijan, którzy także żyli w mocno pluralistycznym, wtedy grecko-rzymskim świecie i również musieli dokonywać trudnych wyborów. Tak jak wtedy, tak i teraz wszystko kręci się wokół osoby, jej praw, definicji może najmniej obowiązków. Od tego, jak zdefiniujemy kim jest osoba, będzie zależało bardzo wiele. Na przykład to, czy kilkugodzinny płód ludzki (osobowy?) będzie miał szanse się urodzić czy zostanie zlikwidowany jako niepełnowartościowy osobnik. Czy rodzice chorego jedenastomiesięcznego chłopca będą mogli zadecydować o jego dalszym leczeniu i żadna siła nie zmusi lekarzy do odłączenia dziecka od aparatury podtrzymującej jego życie czy też, co stało się wczoraj w Polsce, lekarze nawet bez wiedzy rodziców, odłączą po prostu dziecko od aparatury. Czy starego ojca będzie można bezpiecznie zostawić w szpitalu bez obawy, że komuś przyjdzie taka myśl i pomoże mu w bezbolesnym rozstaniu z tym złym światem.

Karol Wojtyła pisał, że „ilekroć w twoim postępowaniu osoba jest przedmiotem działania, tylekroć należy pamiętać, że nie można jej traktować tylko jako środka do celu, jako narzędzia, ale należy liczyć się z tym, że ona sama ma lub bodaj powinna mieć swój cel”. Ta zasada mogłaby być przecież śmiało użyta do regulacji różnych kwestii prawno-społeczno-obyczajowych w naszym kraju. Nie ma ona charakteru religijnego, dlatego tym bardziej nadaje się do ogólnego zastosowania. Przecież żaden ateista nie chciałby być potraktowany jak przedmiot, każdy lewicowiec zgodzi się, że należy chronić słabszego, zwłaszcza, jeżeli sam bronić się nie potrafi. To ogólnoludzkie wartości  humanistyczne, które trudno komukolwiek podważyć.  Nie jest więc zupełnie tak, że nie ma możliwości porozumienia. Możliwości są. Pytanie rozbija się o chęci …

Jeżeli owe się nie znajdą musimy być przygotowani na jedno na pewno. Na składanie świadectwa.

Polub mój profil na FACEBOOKU