Kto ma uszy, niechaj słucha, a kto ma …
dodane 2019-08-20 00:51
„Człowiek nie posiada narządów do realizacji (konsumpcji?) związków w ramach jednej płci” - brzmiał jeden z komentarzy pod wpisem o. Prusaka na temat homoseksualizmu niejakiej marielle. Ależ to jest dobre – pomyślałam.
Natura, dla mnie Bóg, wyposażyła nas w określone narządy, które mają do odegrania określoną funkcję w naszym organiźmie. Nikt raczej nie rozpacza, że nie może zjeść schabowego uszami, choć, czasami mówimy: jadłoby się oczami. Jadłoby się, ale tak to już jest, można się obrazić na naturę, Pana Boga czy kosmos, że jemy ustami, słuchamy uszami i wydalamy.... Gdyby ktoś wkładał jedzenie do ucha …hymm... można próbować, ale zapewne by się nie najadł. A gdyby ktoś wkładał … Nie chcę robić brzydkich porównań, bo już niejednemu, nawet kaznodziei, sie za to oberwało, ale na szczęście z ratunkiem przychodzi mi znowu marielle: „Czy na temat nienaturalnego używania narządów były prowadzone jakieś badania? Skoro już wszystko badamy, to wszystko, żeby nie było manipulacji. Dlaczego nienaturalne używanie jednego narządu ma być w porządku, a innego nie?” Te pytania, choć wiadomo mocno prowokacyjne, dały mi dużo do myślenia. W sumie dlaczego nie?
Marriele nie znam Cię, nie wiem, kim jesteś. Dziękuję.
Polub mój profil na FACEBOOKU