Polemiki
Jestem za wypowiedzeniem Konwencji stambulskiej, a nie za stosowaniem przemocy wobec kobiet
dodane 2020-07-31 23:08
Kłamstwo numer jeden: każdy kto sprzeciwia się konwencji jest zwolennikiem bicia kobiet. Kłamstwo numer dwa: rodzina, tradycja, stereotypowe role społeczne to główne źródła przemocy.
Oddajmy głos samej konwencji:
„Strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn”.
Jakież to są te stereotypowe role kobiet i mężczyzn? Czy nie chodzi tu aby czasami o bycie matką i ojcem, mężem i żoną? Albo o to, że mama opiekuje się domem i rodzi dzieci, tata zarabia? Jakie tradycje chce wykorzenić konwencja i co w zamian zaoferować? Jakie wzorce promować? Że rodzina to niekoniecznie tatuś i mamusia, ale mamusia i mamusia, albo tatuś i tatuś? To ma chronić przed przemocą? Niby w jaki sposób? Skąd pomysł, aby w tradycyjnie przyjmowanych rolach kobiety i mężczyzny upatrywać źródła przemocy? Nie żeby się nie zdarzały, (wtedy mówimy jednak o patologii, a nie wzorcu!), zresztą ich przyczyny najczęściej maja swój początek zupełnie gdzie indziej ...
Dlaczego nie ma w konwencji ani słowa o rzeczywistych przyczynach przemocy tj. alkohol, narkotyki, pornografia, zdrada, niezaspokojona żądza, egoizm i inne patologie Dlaczego wymieniane pojęcie religii jest zawsze w kontekście negatywnym jako utrwalacz owych tradycyjnych schematów i zjawisko generalnie niepożądane …
Pytań jest dużo więcej. Mnie martwi jeszcze jedno. Skoro wybitny prawnik prof. Zoll kilka lat temu ostro skrytykował konwencję i opowiadał się za tym, aby ją wypowiedzieć, po czym obecnie stwierdza, że się pomylił, że konwencja jest nam potrzebna, to głęboko zastanawiające jest to, w jak rożny sposób można ją interpretować. Tak skonstruowane prawo wydaje się bardzo niebezpieczne.
Polub mój profil na FACEBOOKU