Ludzie nie żyją, bo boją się śmierci

dodane 14:32

Bardzo zatrzymały mnie te słowa. Jak to możliwe? Można nie żyć z lęku przed śmiercią? Dzieje się tak, gdy z lęku uczynimy boga, a raczej bożka.

W czwartek miała na weekend przyjechać do mnie moja kuzynka. Nieszczęśnie chlapnęłam, że znajoma, z którą widziałam się parę dni temu, ma coronawirusa. Koniec. Nie przyjedzie. Nie będzie się przecież narażać.

Kilka dni później smutna wiadomość, dobry znajomy, ojciec trójki dzieci walczy o życie pod respiratorem.

Wczoraj, Janusz z fejsbooka informuje mnie, że zmarła jego 40-letnia córka.

Do tego przerażające codzienne statystyki o liczbie zgonów dochodzących do tysiąca.

Tylko głupiec lub ktoś skrajnie nieroztropny nie przejąłby się takimi wiadomościami.

A jednak pała we mnie pytanie? Czego się boisz? Dlaczego jesteś smutna? Czy coś się zmieniło odkąd pojawił się wirus? Ja mniej cię kocham? Czy mniej mogę? Czy mniej się troszczę o twoje życie? Dalej nic nie rozumiesz z mojego zmartwychwstania? Kto jest Panem twojego życia? 

Zapewne usłyszę głosy, inaczej by mówiła, gdyby sama leżała pod tlenem w szpitalu. Kiedy naprawdę wierzę, że wirus nie ma tu nic do powiedzenia. Podobnie jak demony, które na słowo Jezusa muszą paść i sie Mu poddać. 

A jeżeli to taki test, wedle słów: „Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma" ???  (Mt 25,29)

Dobrze czasami zweryfikować swoją wiarę. Komu naprawdę ufam. Co znaczy dla mnie żyć. Niech Bóg prześwietla moje serce, bo coś mi się zdaje, że summa summarum nie chodzi tu tylko o wirusa ...

Nie hojrakuję, nie chcę się bać, zakładam kapello i idę w miasto ... do ludzi ...

Polub mój profil na FACEBOOKU

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane