Wyznania
Moja krew!
dodane 2021-12-03 23:33
Żeby tak, Pan Bóg, patrząc na mnie, powiedział: Moja krew !
W nawróceniu chodzi o to, że ono nigdy nie ustaje. Pamiętam dobrze swoje rozczarowanie, gdy upomniana przez brata, że powinnam się wreszcie nawrócić, z przytupem stwierdziłam, że ja się już 3 lata temu nawróciłam!
O ja nieszczęsna! Nie wiedziałam, com rzekła. Dopiero Boże zmiłowanie pokazało mi, jak bardzo się myliłam i że nawrócewnie polega na ciągłym nawracaniu. Nie jest to proces zamknięty, przeciwnie, musi trwać ciągle, podobnie, jak chcąc być nasyconą, muszę codziennie, może nie jakieś ogromne ilosci, ale jednak, coś zjeść. Przypuszczam, że musi tak być do końca moich dni. Idento powinno być z naprawianiem duszy. Czy pojawi się moment, że nic w sobie nie znajdę do poprawy, że każdego będę kochać na maxa i moja pokora siegnie szczytu ?
Wątpliwe … skromnie liczę, że w całym moim życiu, Pan Jezus, choć raz, przyglądając się, jak się zachowuję, co robię i mówię, powie: „Ta Siemion to moja krew”.
I to wystarczy.
Polub mój profil na FACEBOOKU