Przykazanie XI "Nie narzekaj"
dodane 2016-06-27 10:15
Ile razy w ciągu dnia zdarza nam się narzekać? Sądzę, że przynajmniej kilkadziesiąt. A to pogoda, a to ciśnienie, a bo ona zrobiła to tak, a on tego nie zrobił, a to, a śmo...
Na część rzeczy, na które narzekamy mamy wpływ, a na inne nie. Jeśli możesz coś zmienić, zmień to. Jeśli nie możesz, narzekanie w niczym ci nie pomoże, a tylko niepotrzebnie się nakręcisz.
Narzekasz na osobę, bo cię denerwuje, porozmawiaj z nią. Nie potrafisz? To się pomódl za nią. I nie mówię, że to będzie proste. Sama często jestem zdziwiona, jakie sprzeczności rodzą się w sercu. Bóg to wie i rozumie. Jedno krótkie zdanie: „błogosław mu/jej”, wystarczy. Sytuacja cię przerasta. Uwielbiaj w niej Boga. Jak pisał św. Benedykt „Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony”. Sytuacja się nie zmienia? Może Bóg chce zmienić twoje serce.
Zamiast narzekać, zacznij dziękować. Nie nastawiaj się od rana, że dzień będzie beznadziejny. Podziękuj Bogu, że tego dnia pozwolił ci otworzyć oczy. Szaro za oknem? W inny dzień nie mógłbyś dostrzec tych odcieni. Za ciepło? Przynajmniej nie zmarzniesz.
Moja koleżanka zaczęła jakiś czas temu zapisywać sobie na karteczkach, co danego dnia było dobre. Czasem są to drobiazgi, ale właśnie z takich drobiazgów składa się każdy dzień. Przeczytała je w sylwestra i nagle dostrzegła, że życie jest piękne i dużo lepsze niż mogłoby się wydawać.
Usiądź dzisiaj i wypisz za co możesz być wdzięczny Bogu tego dnia: otworzyłeś oczy, oddychasz, za oknem świeci słońce, a może pada deszcz, w parku śmieją się dzieci, wyciągnąłeś rower z garażu, kawa ma smak, ktoś się do ciebie uśmiechnął, itd.
Bóg powołał nas do bycia szczęśliwymi, więc nie warto tracić czas na narzekanie i smutki, które oddalają nas od Niego. Jak to mówił ks. Bosko: „szatan boi się ludzi radosnych”, radujmy się więc w Panu i uwielbiajmy Go w każdej sytuacji.