Za rękę z Józefem i Maryją.

Chyba coraz bardziej doceniam to, że maj rozpoczyna się wspomnieniem świętego Józefa. To on wprowadza nas w miesiąc maryjny, po raz kolejny wskazując na Tę, która tak bardzo umiłowała Boga.

Św. Józef choć pomaga nam wkroczyć w maj, to po raz kolejny zostaje w cieniu. Tak, jakby mówił, ja ją chroniłem, dbałem, czuwałem przy Niej i Jezusie, ale to na Nią patrzcie i bierzcie przykład. A sam przecież też daje przykład - mało gada, dużo robi ;)

Zdajemy sobie sprawę, że przecież też był przewodnikiem dla Maryi i Jezusa. To on podejmował różne decyzje, bo był głową rodziny. Nie było mu łatwo, ale ufał Bogu. Pomimo tych wszystkich trudności, niezrozumienia czasem, ufał i słuchał tego, co ma do powiedzenia Bóg. 

My tak często mamy ochotę postępować odwrotnie. To teraz Panie Boże, posłuchaj... 

Bierzmy dziś przykład ze świętego Józefa. Uczmy się od niego zaufania, modlitwy, dbania o najbliższych, miłości, dobrego wykonywania pracy. 

Może warto też oprócz litanii loretańskiej, odmówić dziś także litanię do św. Józefa. Trzymajmy się w tym maju Maryi i Józefa. Wyciągnijmy do nich w modlitwie nasze dłonie. Pozwólmy się prowadzić. Prośmy o pomoc w byciu lepszymi. 

Święty Józefie, módl się za nami.

Maryjo, Wspomożenie Wiernych, módl się za nami.