Wielki Piątek uświadamia te trzy słowa Jezusa.

Dziś rano będąc na Drodze Krzyżowej w mojej rodzinnej parafii wzrok padł po raz kolejny na słowa "Ego sum Via, Vita et Veritas" - "Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem".

I tak sobie myślę, że w Wielki Piątek te słowa wybrzmiewają pełniej. Jezus bierze krzyż na ramiona i idzie drogą, która wiedzie na Golgotę. Pokazuje nam swoim życiem drogę, którą podążał i podąża. Szczególnie ta ostatnia droga jest tak trudna. My jej tak często nie chcemy. A On pokornie się na nią zgadza. Wie, że wypełnia w ten sposób wolę Swojego Ojca. 

Prawda. Cóż to jest prawda? - zapytał Piłat. Widocznie może zbyt długo żył w kłamstwie albo półprawdach? Jak często mi żyjemy pomiędzy? Czy jeszcze wiemy, czym jest w tym zwariowanym świecie prawda? Czy otaczam się jeszcze prawdą? A może powtarzam kłamstwa po milion razy by wreszcie przybrały ten pozór prawdy?

Jezus jest Prawdą. Gdyby tak nie było, to wierzylibyśmy w kłamstwo. 

Życie. Można by stwierdzić, że w Wielki Piątek to życie się skończyło. Jezus umarł. Koniec. Jednak doskonale wiemy, że nie możemy się zatrzymać na śmierci. Bo ona prowadzi do Życia. Tego prawdziwego. 

Może gdy będziemy rozważać jeszcze raz Mękę naszego Pana pomyślmy o tych słowach, że On jest Drogą, Prawdą i Życiem. Zadajmy sobie pytanie,  czy jesteśmy gotowi zanurzyć się w tych słowach w pełni?