Bądź świadkiem Chrystusa
dodane 2016-07-25 12:04
Twoje życie może być jedyną Biblią, którą ktoś przeczyta.
Nie pamiętam dokładnie, kiedy usłyszałam albo przeczytałam to zdanie o byciu Biblią. Przypomniało mi się dzisiaj. Myślę, że jest niezwykle aktualne. Nieustannie jesteśmy obserwowani przez innych. Może dzięki nam ktoś na nowo odkryje Boga albo sprawimy, że zacznie się nad Nim zastanawiać.
Nasze życie, nasze czyny, nasze słowa mogą pociągać ku Niebu, ale równie dobrze mogą od niego oddalać. Wiadomo, nikt nie jest idealny, każdy się potyka. Jeśli jednak zdajemy sobie z tego sprawę, staramy się ciągle pracować nad sobą i mamy wzrok utkwiony w Jezusie, to inni to zobaczą.
Jesteśmy powołani, by być apostołami. Oni nie byli superbohaterami, tylko zwykłymi ludźmi – tak, jak ja czy ty. Też się potykali, uciekali, ale gdy już wybrali Jezusa i oparli na Nim swoje życie, nikt nie był w stanie ich zatrzymać. To samo było z prorokami. Choćby taki Jonasz – uciekał, nie słuchał, złościł się, a Bóg i tak go powołał i znalazł w nim narzędzie, by okazać ludziom swoje miłosierdzie. Nie bójmy się mówić: „Oto ja, poślij mnie”.
Mamy być świadkami Chrystusa w naszej codzienności: w domu, w pracy, na ulicy, po prostu wszędzie. Jak mówiła św. Teresa z Ávila: „I w kuchni także, wśród garnków i rondli, Pan jest z wami”. Chrystus towarzyszy nam w naszej zwykłej codzienności i to jest wspaniałe. Jeśli sobie to uświadomimy, będzie nam łatwiej.
Nasze życie jest modlitwą. Czy będzie to dobra modlitwa, zależy tylko od nas. Od nas też zależy, jak inni będą postrzegać Boga. Czy będzie to cudowny Ojciec czy bezduszny Kreator? Dla niektórych to ja bądź ty będziemy odpowiedzią. Bądźmy więc tą najlepszą.
Myśl na dziś: „Trzeba rozkwitać tam, gdzie Bóg nas zasadził” (św. Franciszek Salezy)