Dwa rytmy życia - serca i oddechu
dodane 2016-08-02 10:39
„Nie omieszkuj więc, Filoteo, podczas zewnętrznych zajęć i wśród gwaru świata uciekać się często do samotności swojego serca” (św. Franciszek Salezy)
Już mamy sierpień, a przecież dopiero co zaczynały się wakacje. Nie macie wrażenia, że to wszystko trochę za szybko? Mieliście czas zatrzymać się na chwilę, odpocząć, posiedzieć w samotności, pomyśleć, porozmawiać z Bogiem? Mam nadzieję, że tak albo że chociaż wam się to jeszcze uda.
Lipiec za mną, więc warto go podsumować. Cieszę się, że udało mi się parę razy zatrzymać. Świadomie. Staram się też być uważnym obserwatorem tego, co wokół mnie, bo może mnie tyle ominąć, gdy nie będę patrzeć uważnie.
Dziś rano zachwycałam się kwiatami o wyrazistych kolorach na tle zielonego ogrodu. Poza tym lubię poranne mgiełki nad polami przetykane słońcem. Wieczorne siedzenie na dachu i patrzenie w gwiazdy. Lubię też przyglądać się kawkom. Jak ich pióra przestają być czarne w słońcu, a mienią się od fioletu przez szarość, granat i mnóstwo innych kolorów.
Lubię bicie własnego serca i rytm oddechu. Ostatnio odkryłam te dwa rytmy. Oczywiście wiem, że serce bije i że oddycham, ale po raz pierwszy to do mnie dotarło tak naprawdę. Jest to niesamowite doświadczenie, gdy nagle słyszysz bicie serca, które ma swoje tempo i odkrywasz rytm oddechu różny od sercowego.
Bóg jest wspaniałym Stwórcą. W tych rytmach można się czasem na chwilę zaszyć i podziękować Bogu za te wszystkie cuda. Za to, że się w nich objawia.
Święty Franciszek Salezy pisał: „Nie omieszkuj więc, Filoteo, podczas zewnętrznych zajęć i wśród gwaru świata uciekać się często do samotności swojego serca. A tej twojej samotności nie zdoła cię pozbawić panujący wokół ciebie zgiełk ludzki, bo przecież ludzie nie są wokół twojego serca, ale wokół ciała, a więc i twoje serce może być zawsze samotne w obecności Boga”.
Życzę wam zaszycia się w głębi serca, chociaż na chwilę.
Myśl na dziś: „Chwalę Cię, Panie, całym sercem, opowiadam wszystkie cudowne Twe dzieła” (Ps 9,2).