Kobiecość objawiona w karmieniu dziecka
dodane 2016-08-05 07:58
Jesteśmy atakowani erotyzmem na każdym kroku i czynimy z kobiet obiekty pożądania. Czy naprawdę nie potrafimy spojrzeć na nie przez pryzmat macierzyństwa?
Nie pamiętam, gdzie przeczytałam o matkach w Afryce, ale wtedy ten tekst mnie ujął. Tam na karmiącą matkę patrzy się normalnie, a nie z pożądaniem. Odsłonięta pierś nie wywołuje od razu jednoznacznie erotycznych skojarzeń, bo jest nieodłącznie związana z macierzyństwem.
Zastanawiam się czy jest to kwestia mentalności czy zdrowego rozsądku? A może jedno i drugie?
Nie wiem. Ja od zawsze byłam zafascynowana matkami karmiącymi, nigdy zgorszona. To jest coś niesamowitego i naturalnego. Czy może być coś bardziej kobiecego i pięknego niż macierzyństwo? Niż miłość okazywana maluszkowi?
Karcimy matki, a dlaczego nie jesteśmy zbulwersowani chodzącymi po mieście tylko w szortach mężczyznami. Nie bulwersuje nas bikini na plaży, ale zwykła bielizna, która wygląda tak samo, już by bulwersowała. Gdzie leży różnica? W umyśle, w nastawieniu, kontekście?
Podczas zajęć na studiach koleżanka, matka karmiąca, wyraziła swój żal, że nie może spokojnie nakarmić dziecka, jeśli akurat jest w przestrzeni publicznej, ale pan z brzuszkiem na wierzchu może sobie paradować.
Musimy zmienić trochę podejście. Nie możemy wiecznie piętnować matek i mieć do nich pretensje. Gdy karmią dziecko, nie robią nikomu krzywdy. Nikt nie każe nam się przyglądać, można odwrócić wzrok. Poza tym, większość karmi dzieci tak, by nie rzucać się w oczy. Jeśli mają możliwość odejścia z dzieckiem na bok albo jeśli jest specjalny pokój - super, ale nie róbmy scen, jeśli takiego miejsca nie ma. Trochę empatii, bo dziecko nie będzie czekać. No, chyba że chcemy słuchać wrzasku.
Chyba podobnie myśli papież Franciszek, skoro w styczniu zeszłego roku podczas Mszy (!) chrzcielnej w Kaplicy Sykstyńskiej powiedział: „Matki, dawajcie dzieciom mleko, nawet teraz (!), jeśli płaczą lub są głodne. Karmcie je piersią, nie przejmujcie się”. Nawiasem mówiąc, agencja Reutera zauważyła, że w pierwotnym tekście kazania znajdowała się fraza: „dawajcie im mleko”, co papież sam zmienił na „karmcie piersią”.
Poza tym spójrzmy na Madonnę, ona uosabia macierzyństwo w pełni. I spokojnie znajdą się obrazy, gdzie karmi piersią małego Jezusa w towarzystwie innych osób, które - o dziwo - nie są zgorszone.